Wycieczka do Łęczycy zainspirowała „Sowy” do rymowania i tworzenia z bliskimi wierszyków.
A oto efekty wspólnych, rodzinnych działań:
Miasto Łęczyca o dzieci pyta i pięknym zamkiem wszystkie je wita. Antoś ************
Na wycieczkę do Łęczycy pojechałem o diable Borucie usłyszałem. Diabeł Boruta na zamku mieszka, straszy nas bardzo ten upiorny koleżka z całego kraju rycerze zjeżdżają,
ukrytych skarbów w ruinach szukają. Szymek B.
************ Jest w Łęczycy zamek stary, gdzie nie mieszka pan Hilary lecz diabeł znany, co na murze zrobił ślady. Ta legenda jest wam znana i od pokoleń przekazywana. Fabianek
************ Łęczyca, Łęczyca zamkiem zachwyca. Na zamku Boruty pogubisz ze strachu but. W muzeum komnat wiele – nauczycie się historii moi przyjaciele. Michasia
************
Diabełek Boruta robił psikusy w całym miasteczku,
nawet dziecku! Biegał pomiędzy drzewami
i zwiewał chłopcom czapki czasami. Filipek B.
************ Ten stary diabeł Boruta nie umie zawiązać buta. W Łęczycy na zamku mieszka, gdzie straszyć nie omieszka. Pilnuje skarbu cennego i nie dopuszcza nikogo innego. Sześć wieków już prawie ma i ciągle straszy kogo się da. Piotruś
************* Przedszkolaki z „Dziewiątki” do Łęczycy przyjechały
i Boruty po śladach szukały. Mateuszek G.
************
Przedszkolaki z „Dziewiątki” do Łęczycy przyjechały
i Borutę za kopyta złapały. Mateuszek G.
************
"U diabła Boruty" Część podłogi była zapełniona śladami kopyt.
Diabeł Boruta miał w domu piecyk
i kolekcję mieczy, i pistoletów. Jak chciał, to zamieniał się w diabła szlachcica
oraz jak chciał, mógł też się zamienić w diabła siłacza i mógł też zamienić się w sowę pilnującą skarbu pod ziemią. Niektórzy ludzie próbowali wykraść diabłu-sowie skarb, którego pilnował. A jak jakiś człowiek wykradł diabłu-sowie skarb,
to był bogaty. Mateuszek G.
************ Łęczyca odnowiona, zamek piękny. Odcisk na ścianie kopyta Boruty. Zamienia się w siłacza i nawet sowę. Jednemu śmiałkowi nawet przyciął piętę. Ciął szablą zamek, bo go okłamano. A gdy jest wesoły podnosi kiece dziewczynom
i się z tego śmieje. Szymek K.
************ W łęczyckim zamku Boruta grasował
wszystkie przedszkolaki mocno ucałował. Dziewczynka Amelka Boruty się bała
i za to od niego całusa dostała. Ten Boruta straszny, psoty ciągle stroi, ale tak naprawdę to dzieci się boi. Amelka
************ Dzieci z Przedszkola nr 9 w Łodzi o diable Borucie się dowiedziały i chciały go na własne oczy zobaczyć, więc do zamku w Łęczycy pojechały. Wszędzie go szukały, do wielu miejsc zaglądały, ale go nigdzie nie ujrzały, zaś dużo opowieści o nim usłyszały, stąd wierszyk o nim napisały Łucja
************
Rogi i widły, to atrybuty znanego wszystkim diabła Boruty. Zamek w Łęczycy wciąż zamieszkuje, gdzie dręczy gości i nastrój im psuje.
Hej! Boruta ! diable rogaty!
Zaraz oberwę ci wszystkie szaty! Jestem odważny! Nie lękam się ciebie i zacny zamek dzisiaj odwiedzę! Mateuszek M.
************ Diabeł Boruta na zamku w Łęczycy swą siedzibę ma. Czasem trochę pohula, czasem trochę postraszy, jednak krzywdy nie zrobił nikomu, bo chce, by każdy wrócił szczęśliwy i pełen wrażeń do domu. Lenka
************ Boruta czarodziej skarby wielkie miał, ale nikomu nic nie dał. Kopytkiem zastukał, różkami zapukał i wszystkich przepędził. Ale ciekawskie dzieci z Łodzi przyjechały i diabła komnaty zwiedzały. Nikolka
************
Był raz diabeł Boruta, co duże miał kopyta. Dom jego – zamek łęczycki, a sam diabeł bardzo brzydki. Ludziom robił psikusy i sadził duże susy. Nikt go w zamku nie odwiedzał i sam diabeł w zamku siedział. Basia
************
Diabeł Boruta robił psikusy, chował się za drzewami, zmieniał się w siłacza, czy w szlachcica i krążył między krajanami Filipek P.
************
Coś wam powiem w tajemnicy. Przed wiekami hen w Łęczycy mieszkał sobie imć Boruta. Chadzał wciąż w skórzanych butach,
surdut miał skrojony modnie i na miarę szyte spodnie. Maja
|