Wypełniając obowiązek prawny uregulowany zapisami art. 13 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych
w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) Dz. U. UE . L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r, dalej jako „RODO”, informujemy, iż:

  1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Kontakt”,
  2. Pana/Pani dane osobowe są przetwarzane w celu należytego udostępniania strony internetowej oraz prawnie uzasadnionemu obowiązkowi wywiązania się z art.5 ust.2 RODO,
  3. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
  4. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej. Pana/Pani dane osobowe mogą być przekazywane do państw trzecich
    i organizacji międzynarodowych, które zapewniają odpowiedni stopień ochrony danych osobowych,
  5. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania, promocji działalności PM 9 w Łodzi
  6. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
  7. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
  8. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
  9. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
» Zapoznałam/em się

 
O nas
Grupy
Imprezy i uroczystości
Zajęcia dodatkowe
Dla rodziców.
Archiwum
Lokalizacja
Kadra
Kontakt
RODO - klauzula informacyjna.
Programy i zagadnienia roczne do realizacji.
Teatr przedszkolaka - program zajęć teatralnych.
Play and learn - baw się i ucz.
Bądź Zuch i Chwat, poznawaj z Łodziakiem świat.
Ekolaki w lesie przebywają.
Metoda globalnego czytania wg G. Domana w gr. dzieci 3-letnich.
Program nauczania języka angielskiego dla dzieci 3 - 6 letnich.
Kodowanie na dywanie.
Ekolaki o środowisko dbają i czystym powietrzem oddychają.
Współpraca z Poradnią Psychologiczno - Pedagogiczną.
Teatrzyki organizowane przy współudziale Rady Rodziców (kalendarz).
Twórczość własna naszych przedszkolaków.
Ogłoszenia bieżące.
Szwedzki stół.
 

Najpiękniejsza bajka - bo moja własna.

 

 ,,Tajemniczy Ogród” – Maja P.

  

Dawno, dawno temu żył sobie malusi koteczek o imieniu Gwiazdka, który nie miał swojego domku.

Pewnego dnia podczas swojej wyprawy w nieznane na swojej drodze napotkał pieska. Chmurka, bo tak miał na imię, również szukał spokojnego cichego kąta, w którym mógłby zamieszkać. Od samego początku zaprzyjaźnili się i nie widzieli już świata bez siebie.

 

Teraz już nie byli samotni bo mieli siebie. Do pełnego szczęścia brakowało im tylko kogoś, kto mógłby się nimi zaopiekować i dać im domek, o którym Gwiazdka i Chmurka marzą. Pięknego słonecznego dnia, gdy figlowali w parku przyglądała się tym psotom pani. Bardzo jej się spodobali i pomyślała, że fajnie by jej było, gdyby zamieszkali z nią w jej dużym pustym domu i by mogła patrzeć jak się bawią w jej ogromnym ogrodzie.

 

 

 

 

 Łakociami zdobyła zaufanie Gwiazdki i Chmurki. Od tej pory wszyscy razem zamieszkali. Byli bardzo wszyscy szczęśliwi i każdy dzień był pełen radości.

 

 

 

 


 

,, Księżniczka Zuzia” - Julia M.

 

Dawno temu, za górami, za lasami mieszkała mała księżniczka Zuzia wraz z rodzicami i małym braciszkiem Jasiem.

 

 

 

 Pewnego słonecznego dnia księżniczka wraz z rodziną wybrała się na spacer do lasu. Pobiegła za pięknym motylem i zanim się obejrzała nie mogła znaleźć braciszka i rodziców.

 

Na szczęście spotkała pewnego małego, bardzo miłego smoka, który ja ugościł i nie musiała sama nocować w lesie. Nie potrafiła księżniczka Zuzia wrócić sama do domu, nie pamiętała drogi do rodziców.

 

 

 

 

 Smok usłyszał, że nazajutrz ma odbyć się turniej rycerski królewski i pomyślał, że na pewno będzie tam rodzina królewska. Postanowił wraz z księżniczką, że razem tam pójdą i spotkają jej rodzinę. Ojciec król wraz z rodzina pojawi się na pewno na turnieju rycerskim.

 

 

 

 

 

 I tak się stało. Smok i księżniczka byli na spektakularnym turnieju, na którym była rodzina królewska w sąsiadującym zamku, który znał smok. Król i królowa szczęśliwi, że odnaleźli córeczkę postanowili, że smok Dino zamieszka wraz z nimi. Księżniczka była bardzo szczęśliwa, ponieważ polubiła smoka. Mały książe Jasiek świetnie bawił się również z małym smokiem. Żyli wszyscy długo i szczęśliwie.

 

 

 

 

,,Maleńka Kasieńka” – Zosia M.

 

Za górami, za lasami, za 7 rzekami żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Kasia. Była to bardzo fajna, mała dziewczynka tylko samotna, nie miała ani mamy, ani taty, ani siostry czy brata. Mieszkała w malutkim domku, gdzie wszystko było malutkie jak ona. Jednak do prawdziwego szczęścia brakowało jej przyjaciół. Kiedyś od jaskółek usłyszała, że w innym królestwie będzie konkurs na najładniejsza piosenkę. Kasia zgłosiła się do konkursu i przygotowała piosenkę ,,Jadą, Jadą Misie”. Trenowała bardzo długo. Przygotowała sobie na występy piękną kolorową sukienkę, nauczyła się tańczyć - ,,Tańca Połamańca” i pojechała na występ.

 

 

 

    

Jej pokaz był tak cudowny, piękny, że zdobyła I miejsce. Wszyscy krzyczeli Znakomicie!!! Od tego czasu miała wielu wielbicieli i wkoło przyjaciół. Po kilku latach wszyscy chcieli się u niej uczyć tańca i śpiewu. A obok jej domku powstało wiele innych domów, pełnych przyjaciół.

 

 

 

 

 

,,Wróżka zębuszka” – Kasia M.

W dalekiej krainie przedszkolaka starszaka mieszkała sobie wróżka zębuszka. Zakradała się do łóżek dzieciaków, gdzie pod poduszką znajdował się ząb, który im wypadł. Wróżka zębuszka miała dużo pracy u dzieciaków starszaków. Codziennie odwiedzała 4 małych urwisów, którym wypadł 1 ząb. Za każdego zęba płaciła 1 papierka. Pewnej nocy musiała odwiedzić 9 dzieci i było tak dużo zębów, że ze zmęczenia zasnęła. Zapomniała o tym, że musi być niezauważalna, bo czary jej się skończą i już nie będzie mogła robić dzieciom prezentów.

 

 

   

Zasnęła pod poduszką Zosi i nie zostawiła papierka. Zosia rano wstała i chciała zobaczyć czy wróżka zębuszka coś zostawiła. A tam…… nie było pieniążka tylko leżała sobie mała kolorowa wróżka zębuszka. Za karę wróżka już nie mogła spełniać czarów, została zaczarowana w poduszkę. Od tamtej pory jak dziecko gubiło ząb to ona pod postacią poduszki obserwowała inne wróżki zębuszki. Dlatego pamiętajmy o naszych zębach i codziennie rano i wieczorem musimy o nie zadbać bo inaczej szybko nam wypadną i wróżka zębuszka nie przyleci do was.

 

 


 

  

,,Słodki sen” – Nikola M.

  

  

 Mam na imię Nikola, jadę z rodzicami na drugi koniec Łodzi do sklepu. W pewnym momencie zamykam oczy i zasypiam. Przenoszę się do krainy słodyczy, gdzie jest dużo lizaków, gumisi i wielki tort czekoladowy, a krzesła są z truskawkowych lodów.

 

 

 W pewnym momencie ktoś dotyka moich pleców, odwracam się i widzę moja koleżankę Zosię z siostrą. Kasia tak się ucieszyła na mój widok, że zaczęła wysoko skakać i wpadła do czekoladowej rzeki. Bardzo zaczęłam się bać o moją koleżankę, że w pewnym momencie zamieniłam się w smoka z dużymi skrzydłami. Szybko poleciałam uratować Kasię. Niestety była bardzo ciężka i oblana czekoladą. Głośno wołałam Zosię na pomoc, w tym czasie ona zamieniła się w krokodyla i uratowała swoją siostrę. Nagle zaczyna mnie ktoś szarpać za rękę, budzę się i widzę złośliwy uśmiech Patrycji mojej starszej siostry.


 

,,Bałwanek w czarodziejskim kapeluszu”– Ala W.

Był zimowy, śnieżny poranek. Bałwanek zbudził się ze snu w nie najlepszym humorze. Oto wczoraj porywisty wiatr porwał jego czarodziejski kapelusz. Bez niego zmieni się w kałużę wody, kiedy tylko słońce wyjrzy zza chmur. Jego rozmyślanie przerwało miauczenie. To przyszedł jego przyjaciel Bąbel.

- Czemu jesteś taki smutny? –zapytał kotek

- Zgubiłem mój czarodziejski kapelusz. Bez niego zniknę i już nigdy nie pobawimy się w chowanego – odrzekł Bałwanek o zapłakał żałośnie.

- Nie płacz Bałwanku, chodźmy go poszukać, nie mógł przecież odlecieć daleko. I poszli.

Szli, szli, szli przez pola i doliny przykryte białym śniegiem. Nigdzie nie było śladu kapelusza. Pytali królika, którego spotkali nad rzeczką, niestety nigdzie go nie widział. Spotkali też wróbelka, jednak on podczas wichury ukrył się na poddaszu i również nigdzie nie widział kapelusza Bałwanka.

Niestety, zza chmur powoli wychodziło słońce, a Bałwanek zaczął opadać z sił. Pełen złych myśli wszedł do lasku, by schronić się przed ciepłymi promieniami słońca. Był przerażony, że już nie długo zniknie, a tak bardzo chciał żyć, bawić się z przyjaciółmi. Był osłabiony, więc usiadł pod szumiącą brzozą. Spojrzał w niebo i nagle…  na drzewie zobaczył swój kapelusz. Jakie to szczęście, że był z nim kotek, serdeczny przyjaciel. Bąbel zawołał wróbelka, który usiadł na gałązce drzewa i zrzucił magiczny kapelusz wprost na głowę Bałwanka. Dzięki temu Bałwanek odzyskał siły. Gdyby nie pomoc przyjaciół, historia ta miałaby smutny koniec. To dzięki pomocy przyjaciół Bałwanek będzie mógł nadal bawić się, śmiać tej pięknej, słonecznej zimy.

 

 


 

 

,,Dobry uczynek Róży” – Nikola B.

Dawno, dawno , temu…

W krainie uczynności żyły sobie kucyki, które bardzo lubiły pomagać innym. Kucyki miały dobre serduszka i zawsze się uśmiechały.

 

  

 Pewnego słonecznego dnia, kucyk o imieniu Róża poszła na łąkę zebrać kwiaty do swojego ukochanego kolorowego wazonu.

 

 

 

 

Róża podczas zbioru kwiatów zauważyła dziwną skrzynie z której wydobywały się dziwne dźwięki. Róża postanowiła ostrożnie sprawdzić co to za przedmiot.

 

 Trochę wystraszona Różyczka powoli zajrzała do skrzyni w której było zamknięte małe, przestraszone lwiątko. Róża przedstawiła się maleństwu i pomogła mu się uwolnić z pułapki, oraz postanowiła pomóc znaleźć lwiątku mamę i tatę.

 

Różyczka razem z lwiątkiem o imieniu Lili, bardzo długo wędrowali w poszukiwaniu rodziców, aż w końcu doszli do wielkiej jaskini zwanej ,,Lwią Jamą”. Czekali tam bardzo zmartwieni rodzice, którzy na widok Lili bardzo się ucieszyli, że jest cała i zdrowa. Szczęśliwi rodzice podziękowali Róży, że pomogła ich córeczce się uwolnić i odnaleźć dom. W ramach wdzięczności rodzice podarowali Róży piękny bukiet kwiatów. 


 

 

,,Czarodziejski Świat” – Hania S.

Było rano. Stało się coś dziwnego.

Wiewiórka zauważyła, że zachodziło słońce, a przecież był ranek! Postanowiła zejść z drzewa. Szła długo przez suchą ziemię, aż zauważyła człowieka i zapytała go:

 - ,,Dlaczego zachodzi słońce?

- ,,Nie wiem”- odpowiedział człowiek

 

 

Człowiek miał wielką lunetę, tak długą jak miecz świetlny. Zobaczył przez nią innego człowieka w rakiecie, który zmieniał pory dnia na całym świecie.

 

 

 

 


 

 

,,Baśń o Aurorze” – Ania S.

Księżniczka Aurora właśnie wchodziła do zamku, w którym świętowano jej urodziny. Przybyło dziś bardzo wielu gości. Z lewej strony była ciocia  Agnieszka, potem babcia Mariola z Ryśkiem oraz ciocia Ania z ciocią Basią. Wszyscy czekali na Aurorę z tortem.

 

 Księżniczka Aurora właśnie przygotowywała się na swoje urodziny. Nagle wszedł tata, a Aurora jeszcze nie ubrana! Okazało się, że Aurora zamiast stóp ma piękny ogon syreny, błyszczący wieloma kolorami jak diament.

Dziewczynka musiała zdradzić swoją tajemnicę tatusiowi, który do tej pory o niczym nie wiedział. Jak Aurora była mała spotkała nad jeziorem złotą rybkę, która spełniła jej największe marzenie. Mała Aurora zawsze chciała być rybą i pływać razem z delfinami. Nie chciała jednak zostawiać kochanych rodziców samych, dlatego czasem jest rybą, a czasem dziewczynką.

 

 

 

 Po odkryciu tajemnicy swojej córki król był bardzo zaskoczony. Cieszył się jednak, że poznał prawdę. Chciał, aby Aurora już nie musiała tego ukrywać. Aby zrobić jej przyjemność przeniósł całą imprezę urodzinową nad basen. Wszyscy mieli przebrać się w kostiumy kąpielowe.

 

  Po usłyszeniu tej nowiny wszyscy bardzo się ucieszyli. Aurora dmuchała świeczki nad basenem a potem dostała mnóstwo prezentów. Dziś skończyła 12 lat.

 


,,Rodzina Rabatków” - Basia P. 

 

Dawno, dawno temu żyła sobie rodzina Rabatków – króliczków. Mieszkali w drewnianym domku ze słomianym dachem. Razem z państwem Rabtaków mieszkała rodizna myszek Koniczynek.

Dzieci rodziny Koniczynek lubiły różne psoty i figle. Pewnego dnia małe myszki,  a było ich cztery, ukradły żółty ser, który mamusia króliczków przygotowała na śniadanie. To jest jeden z przykładów niedobrych zachowań dzieci pani Myszy Koniczynki. Aż pewnego dnia myszki przebrały miarę i dostały klapsa od mamy oraz zakaz oglądania myszkowych bajek.

 

 

 


,,Przygoda Zajączka” – Wojtuś R.

Gdzieś daleko stąd mieszkał zajączek mały. Nie dość, że smutny był wciąż – to jeszcze nieśmiały. Nie chciał bawić się z dziećmi innymi, chodził wciąż drogami swymi. Gdy wszystkie zwierzaki bawić się chciały, nagle odchodził zajączek mały. Samotny on był i bardzo smutny. Myślał, że świat jest strasznie okrutny. Choć miał zajączek pomysły na nowe zabaw. To niestety był zawsze pełen obawy, że się nie spodobają jego plany. I wtedy głośno zostanie wyśmiany.

Wolał przyglądać się dzieciom z boku, niż ponieść klęskę w zabawy toku. Obawiał się, że może nie dać rady, że na jaw wyjdą wszystkie jego wady. Myślał: wszyscy zabawę świetną mają i na żadne wpadki nie zważają. A ja się boję z nimi grać, bo na pewno będą się ze mnie śmiać. Gdyż kiepski jestem w każdej dziedzinie, z pewnością nie umknę nikogo drwinie!

Pewnego zaś dnia w głębokim lesie. Gdzie cisza jest taka, że echo się niesie. Usłyszeć można było rozmowy: o postawie jelenia, o mądrości sowy. Każdy pokazuje swoje zdolności i widać, że sprawia to dużo radości. Skowronek wysoko w górę się wzbija, tuż pod nim prędko wije się żmija. Wszyscy biegają, latają, figlują, zawody, wyścigi organizują. A zając tylko przygląda się z boku, w kierunku zwierząt nie zrobi kroku.

Rozległ się nagle straszny głos w lesie. Zastanawiają się wszyscy: skąd on się niesie? Kto tak krzyczy? Co się stało? Wszyscy wystraszeni, serce im zadrżało! Biegną wszyscy w kierunku hałasu, zatrzymali się nagle na skraju lasu.

A tam nad rzeką w tamie uwięziona, płacze wiewiórka mała przestraszona. Prosi o pomoc, krzyczy i woła, lecz żadne zwierze wskoczyć tam nie zdoła. Nie wiedza co zrobić mają zwierzaki, aż nagle z tyłu zatrzęsły się krzaki.

Wyskoczył prędko zajączek śmiało, bo przecież czasu miał bardzo mało. Nie brał on nawet dużego rozbiegu, hyc i już z wiewiórką stoi na brzegu. Reszta zwierzaków jest zaskoczona, odwagą zajączka zauroczona.

-Jaki on zwinny jest i odważny

- On nie jest wcale taki straszny

- Pewnie, nikt z nas nie jest taki

-Fakt, każdy z nas ma jakieś braki

Tak rozległy się rozmowy w lesie  i taką wieść echo wokół niesie. Jak zajączek nasz mały, przestał być, aż tak nieśmiały. W swe uwierzył możliwości, z czego mnóstwo miał radości. Potraktował on zabawę, jak przyjemną miłą sprawę.


  ,,Przyjaźń to magia” – Alicja G.

 

Tak bym chciał mieć przyjaciela, takiego prawdziwego przyjaciela … - westchnął tęczowy kucyk i udał się w poszukiwaniu kogoś bliskiego …

 

 

 

 Myszko czy nie chciałabyś zostać moją przyjaciółką? – zapytał kucyk

Czy ja wiem … - zastanawiała się myszka, jesteś za duży i za głośny, nie możemy się przyjaźnić.

 

 

 

  A może ty wilku? – czy nie chciałbyś być moim przyjacielem? – zapytał?

 

Ja??? – roześmiał się wilk. Jestem groźnym czarnym wilkiem, a ty kolorowym kucykiem! - nie pasujemy do siebie.

 

 

 

A ty kotku??? – myślisz, że mógłbyś mnie polubić??? – zapytał smutny kucyk

Kucyku! Wybacz mi! – odpowiedział kot. Jestem już stary i leniwy. Lubię leżeć, jeść i wygrzewać się na słońcu. Ty jesteś pełen energii, lubisz biegać po polanie, śmiać się i bawić. Jesteśmy zupełnie różni.

 

 

Załamany tęczowy kucyk, udał się po radę do wróżki świnki. Świnko dlaczego nie mogę się  z nikim zaprzyjaźnić? – zapytał

Świnka zastanowiła się chwilę i powiedziała: Kucyku! Nie szukaj przyjaciół na siłę. Jeśli chcesz mieć przyjaciół musisz najpierw znaleźć się w miejscach, w których możesz ich spotkać. Szukaj ich tam ,gdzie ty czujesz się szczęśliwy.

 

 

 

 

Tęczowy kucyk przypomniał sobie, że jest takie miejsce, w którym czuje się wspaniale. Miejsce, w którym może głośno się śmiać, szybko biegać, bawić się. Miejsce w którym może być sobą. Wsiadł więc do swojej łodzi i popłynął…

 

Gdy dotarł na miejsce kucyk wiedział już, że będzie tu szczęśliwy. Było tu tak kolorowo, magicznie, było wspaniale. Kucyk zrozumiał, że znalazł swoje miejsce na ziemi.

W zabawie przeszkodził mu głośny śmiech. Gdy się rozejrzał, zobaczył w oddali biegającego żółtego kucyka. Tęczowy kucyk podszedł nieśmiało i zapytał:- czy mógłbym się z Tobą pobawić ???

Żółty kucyk spojrzał na niego zdziwiony i odpowiedział

- pewnie, że możesz! Czekałem na kogoś takiego jak ty. Kogoś takiego, kto pokocha to miejsce tak samo jak ja i będzie się tu czuł szczęśliwy.

 

 

Od tej pory kucyki były nierozłączne. Razem bawiły się, smuciły, śmiały. I choć czasem się też kłóciły wiedziały, że nie potrafią bez siebie żyć. Tęczowy kucyk był teraz najszczęśliwszym kucykiem na świecie. Był dumny z siebie, że nie stracił nadziei. Nadziei, że przyjaźń istnieje.


 

  

,,Święta inne niż wszystkie” – Patrycja S.

 

 

 Zbliżał się czas Bożonarodzeniowej Wigilii. Patrycja tego dnia była bardzo zaangażowana w przygotowania. Rozkładała zastawę śpiewając kolędy i co chwila spoglądała pod choinkę. Prezentów jeszcze nie było, tak samo jak śniegu. ,,Jak ten Mikołaj tutaj dojedzie? Renifery bez śniegu nie dociągną sań. Piotruś jej brat przeczuwał, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiedział jak to wytłumaczyć Patrycji. Był dużo starszy. Do niego zawsze Mikołaj przychodził każdego roku. Wiedział, że do Patrycji również on dotrze.

 

 

 

 

  

 

Patrycja już umiała liczyć. Policzyła gości i zauważyła rozkładając talerze, że jest o jeden za dużo. ,,Córeczko, to taka tradycja, zawsze stawia się o jeden talerz więcej, gdyby ktoś zabłądził lub nie miał rodziny, a zapuka do naszych drzwi jesteśmy przygotowani na przyjęcie takiej osoby.” ,,Mamusiu czy kiedyś ktoś taki nas odwiedził?” – zapytała Patrycja. ,,Jak do tej pory nikt, ale kto wie jak będzie w tym roku” z uśmiechem odpowiedziała mama. Przygotowania dobiegały końca, potrawy już były gotowe. Wszyscy byli odświętnie ubrani i zapach choinki rozchodził się po mieszkaniu. Nadal nie było pod nią prezentów…

 

 

Nagle! Ktoś zapukał do drzwi bardzo cicho. Nikogo się nie spodziewano więc wszyscy byli zaskoczeni. W drzwiach stała piękna kobieta. Ubrana była w błękitny płaszcz, przy wykończeniach miała białe futro. Bił od niej blask i nie mówiła wiele. Pytała czy może odpocząć przy stole. Pierwszy raz  ktoś zasiadł przy pustym nakryciu. Proponowano jej ciepłe posiłki oraz picie. Wszystkich zaskoczyła prośba dotycząca potrawy. Zapytała o porcję lodów a do picia poprosiła wodę z lodem. Duuuża ilością kostek lodu. Patrycja przyglądała jej się uważnie. Wydawało jej się, że już gdzieś tą panią widziała. Kobieta uśmiechała się do niej. Wyglądało jakby się znały. To pani zima!

 

 

,,Co ona tu robi? Właśnie u mnie?” pomyślała Patrycja. Pomyślała też, że nie zdradzi nikomu tajemnicy. Poszła do pokoju sprawdzić w książce, którą mama jej czytała ostatnio. Tak to ona! Patrycja chciała wrócić do stołu  ale kobieta weszła do jej pokoju. ,,Patrycjo bardzo się spieszyłam. Byłam bardzo chora. Zjadłam za dużo ciepłych dań i nie byłam w stanie dmuchać chłodem. Dlatego nie ma śniegu. Przyszłam do Ciebie bo wiem, że u Ciebie są zawsze lody. Już mi lepiej. Chcesz pokaże Ci jak robię zimę.” Otworzyły okno. Pani zima wyciągnęła dłonie jak Elza, drzewa pokryły się szronem. Zrobiło się zimno. Pani zima okryła Patrycję płaszczem. Nagle pani zima zaczęła mocno dmuchać na dłonie. Zaczął lecieć biały pył. To śnieg! Dużo śniegu! Patrycja usłyszała dzwonki. Jej pierwsza myśl, skoro jest śnieg to Mikołaj może przyjechać! Czarowanie zimy było piękne. Wszystko za oknem było białe.

 

 

 

Patrycja i pani zima weszły do salonu. Były prezenty! Mikołaj był! Zostawił prezenty dla każdego dodatkowo dla Patrycji zostawił list

,,Patrycjo widziałem jak bardzo podobało Ci się czarowanie zimy. Cieszę się, że poznałaś moją przyjaciółkę panią zimę. Mam nadzieję, że i nam się uda spotkać za rok. Śpieszę się bardzo bo wszystkie dzieci czekają na prezenty.”

 Mikołaj

 

  

Patrycja była szczęśliwa. Pani zima podziękowała za przyjęcie jej do stołu. Postanowiła pójść dalej. W domu było za ciepło a to szkodzi jej zdrowiu.

 

 

 

  


 

 

,,Misja badawcza – słońce” – Jaruś K.

Był sobie raz chłopiec o imieniu Jaruś, był bardzo dzielny i dobrze się uczył i dlatego mógł wybrać się w misję badawczą w kosmos…

 

  

Jego celem było okrążenie słońca i powrót z lądowaniem na księżycu, gdzie zostawił naszą flagę – flagę Polski.

 

  

Ale za nim mógł wystartować w swą niebezpieczną misję musiał dużo trenować, żeby być wysportowanym.

 

 

 Musiał się też nauczyć strzelać, żeby sprostać tym wymaganiom. Zawsze zjadał cały obiad.

 

 

Tu Jaruś w kasku pilota.

 

 

 

 

  

Tu Jaruś w kombinezonie kosmonauty.

  

 

  

Moje mapy kosmiczne.

 

 Jaruś na księżycu.

 

  

Tak wygląda ziemia z kosmosu.

 

  

Moja siostra Weronika i jej brak grawitacji.

 

  

Po powrocie wygłosiłem przemówienie w ,, Szkole Orląt”, gdzie przygotowywałem się do lotu…

 

  


 

,,Bajka o tajnym agencie 1” – Szymon U.

 Awaria! Złodziej się wykradł Agent, policja

 Do banku, kryć się!

No znowu, tym razem już pościg. Chłopcy chodźcie.

 Tym razem robot, dziwne?

Kryć się kto może! Tajny agencie kryj się!

 Koniec rozdziału pierwszego

 Rozdział drugi o czarodzieju

 Zaświeciła gwiazda na niebie, bo wczoraj zaczarował swoje miasto zły czarnoksiężnik.

 

I znalazł piramidy i SFINKSA.

Tym razem czarnoksiężnik uderzył skorpiona kamieniem i w dodatku rozwalił piramidę.

Następnie poszedł do krainy ANGRY BIRDS

 

 

Rozdział trzeci

Czarodziej na planecie ANGRY BIRDS

Czarodziej zamienił się w Mikołaja bo chciał być jednym z Angry Birds.

Nowy Angry Birds świetnie bawił się bombardując świnie.

Wkrótce jednak  zmuszony był wrócić do domu. Coś mi tu nie gra! AAAAAAAAAAAA

Zamieniłem się w niewiadomo co.

 Rozdział czwarty

O robotach

Wędrował sobie robocik przez świat i napotkał ulicę.

 Przeszedł przez tę ulicę i znalazł skały i wodospad.

  

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 





Kontakt

Przedszkole Miejskie
Nr 9 w Łodzi
Bracka 51a
91-717 Łódź
tel. 0-42 656 24 06

BIP
BIP
 

AUTORZY STRONY
Redakcja:
Anna Kozłowska
Wykonanie strony:
Michał Lasocki
 

LICZNIK ODWIEDZIN
Liczba odwiedzin:
3833619
od 15.01.2006

Użytkowników online:
1